Wróciliśmy do Funchal, co robić dalej? Ładna pogoda - zdecydowaliśmy, że podjedziemy jak najbliżej Garaju autobusem miejskim a później na piechotkę (ca. 4 km) do figury Jezusa w Garaju. Kawałek drogi ale widoki fajne.
Powrót na piechotkę do autobusu i wracamy do domku. Wieczorem kolacja sylwestrowa i najważniejsze - wielki pokaz sztucznych ogni w Funchal. Fajerwerki zarówno na lądzie, na wzgórzach wokół zatoki i ze statków (wielkich wycieczkowców) na zatoce. Na ulicy, z której oglądaliśmy pokaz tłum ludzi, ledwo się można ruszyć a o stabilnym postawieniu aparatu nie ma co marzyć.