Po powrocie z gor poszlismy szybko na kolacje do "Lapy grizzlie", tym razem zafundowalem sobie hamburgera z bizona na ostro. Wielkosc ich dan przerasta moje mozliwosci, przy hamburgerze pol bulki musze zostawic, ale kolacja wysmienita.
Wracajac do hotelu przechodzimy przez tory kolejowe, jechal pociag - 3 lokomotywy i 142 (slownie sto czterdziesci dwa) wagony z towarem.