Pare slow o miasteczku, w ktorym mieszkamy. Miasteczko ozylo po olimpiadzie w Calgary gdy przyjelo u siebie olimpijczykow.
Po obejrzeniu Jasper bylem mocno zawiedziony, jedyne "historyczne" miejsce to dworzec kolejowy wybudowany na wzor starego, reszta zabudowy bylejaka, zupelnie bez atmosfery. W Canmore jest inaczej. Waskie uliczki, prawie wymarle poza sezonem ale za to wypelnione urokliwymi budyneczkami "w stylu". Nie sa to sypiace sie rudery rodem z westernu ale domki stylem przypominaja ta dawna zabudowe. Dodatkowo uroku dodaja szczyty widoczne z kazdego miejsca w miasteczku niezaleznie od tego, w ktora strone sie spojrzy. Gdy rezerwowalem pokoj to w opisie bylo "mountain view", okazuje sie, ze tutaj nie ma innej mozliwosci, niezleznie od tego, w ktora strone ma sie okna zawsze jest widok na gory :-)