Hotel Premiere Classe Orleans Nord Saran, też 29 EUR ale, uwaga - tylko przy rezerwacji przez Internet odpowiednio wcześniej, przy przyjeździe na miescju trzeba zapłacić 38 EUR. Niestety tutaj skucha. Przyjeżdżamy o 19, nie działa system w związku z tym recepcjonista (który pracuje od 17!) nie może dać nam kodu do pokoju. Na pytanie 'co dalej mamy robić', wzrusza ramionami i mówi, czekać. Może bym i czekał, ale mógł przynajmniej zaoferować kawę lub herbatę. Razem z nami oczekuje francuska rodzina z dwójką dzieci. Za chwilę dojeżdżają kolejni goście. W hotelu, według wywieszki nie ma wolnych miejsc ale samochodów mało, więc co chwila ktoś jeszcze podjeżdża. Bez pytania recepcjonisty wstawiamy sobie wodę w czajniku w 'śniadalni' i robimy 'danie w 5 minut'. Ok 19.30 okazuje się, że jednak recepcjonista może wygenerować kod do pokoju bez rejestracji w systemie. Kasuje nas z karty i na karteczce wypisuje kod do pokoju i do bramy wjazdowej na noc (otwarte do 22). Pokój w podobnym standardzie do Etapu czyli łóżko 2+1, kabina łazienkowa w pokoju. Trochę klaustrofobiczna, moim zdaniem o 20 cm za mała, przy robieniu czegokolwiek w łazience człowiek cały czas coś trąca. No ale czego można oczekiwać za niecałe 30 euro.
Wyjeżdżamy jeszcze na chwilę do miasta. Ponieważ jest po 19 parkujemy na miejscach płatnych koło katedry, ale już nie o tej godzinie.
Katedra piękna, warta odwiedzenia, starówka również - mnóstwo domów z kamienia i szachulcowych. Okazuje się, że duża część to domy odbudowane po wojnie, ponieważ w 1940 zostało zbombardowane przez Niemców. Idziemy jeszcze zobaczyć kamienny most na Loarze i wracamy do hotelu.
Internet w hotelu działa nad podziw dobrze.